Jak poinformowała w piątek rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska w ubiegłą sobotę dwóch mężczyzn zaatakowało 27-letniego właściciela stacji LPG przy ul. Zgierskiej w Łodzi. Napastnicy obezwładnili go, pryskając mu w oczy gaz żelowy, a następnie ukradli kilka tysięcy złotych oraz saszetkę z dokumentami. Poszkodowany powiadomił policję, która na podstawie zebranych śladów wytypowała jako sprawcę napadu 24-letniego mieszkańca Kutna. Następnie ustalono, że 24-latek nie działał sam. Rozboju dokonał wspólnie z 41-letnim kolegą, a z miejsca napadu przestępcy odjechali samochodem, którym kierował ich 35-letni kolega. Ustalono także, iż napad zaplanował 31-letni mieszkaniec Kutna - pracownik jednej z firm ochroniarskich, a gaz żelowy dostarczył napastnikom kolejny ochroniarz. Po napadzie sprawcy podzielili się łupem. Saszetkę z dokumentami właściciela stacji porzucili w okolicy jednej ze stacji paliw w powiecie zgierskim - dokumenty znalazł przypadkowy przechodzień i zwrócił je policji.