Do napadu doszło dziś około godz. 11.20. Według wstępnych ustaleń, do placówki bankowej przy ul. Zgierskiej w Łodzi weszło dwóch młodych mężczyzn w ciemnych ubraniach, w kapturach na głowach. Napastnicy, grożąc przedmiotem przypominającym broń, zażądali od pracowników banku pieniędzy. Po kradzieży gotówki odjechali z miejsca napadu czerwonym fordem fiestą na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Sprawcy przed ucieczką pozostawili na podłodze w banku niewielki pakunek. Ewakuowano kilkadziesiąt osób z banku, pobliskiego sklepu i bloku mieszkalnego. Policyjni pirotechnicy prześwietlili paczkę i zdecydowali o jej neutralizacji na miejscu. - Paczka została "odstrzelona". Nie zawierała żadnych materiałów pirotechnicznych - powiedział Radosław Gwis z łódzkiej policji. Na podstawie zeznań świadków sporządzono portret pamięciowy jednego z bandytów. To mężczyzna w wieku 25-30 lat, ma około 170 cm wzrostu, jest średniej budowy ciała. Reprezentuje typ urody południowej: ma owalną twarz z gęstym, czarnym, kilkudniowym zarostem, śniadą cerę, ciemne oczy. Ubrany był w jasnoczerwoną czapkę bejsbolówkę i ciemną kurtkę. Policja prosi wszystkie osoby, które przebywały w pobliżu banku i mogły być świadkami tego zdarzenia o kontakt z V Komisariatem Policji tel. 42 665 15 56 lub z najbliższą jednostką policji bądź numerami alarmowymi 997 lub 112.