Właścicielka sklepu i ekspedientka, które wydawały klientom wino i wódkę na tzw. zeszyt, zostały ukarane kilkusetzłotowymi grzywnami, informuje "Dziennik Łódzki". Prokuratura w Wieluniu zachęcona decyzją sądu, wszczęła postępowanie wobec kolejnego sklepikarza, który oferuje wino i piwo "na krechę". W sierpniu "Dziennik Łódzki" opisał awanturę, jaką o sprzedaż alkoholu na kredyt rozpętał Bronisław Maślanka, sołtys wsi Żdżary. Powiedział "dość", gdy jego syn zaczął się regularnie upijać. Sołtys dowiedział się, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zakazuje sprzedaży alkoholu na kredyt i zażądał od policji, by egzekwowała prawo. Ale właścicielka sklepu w Żdżarach odmówiła policjantom wydania zeszytu z nazwiskami klientów, robiących zakupy "na krechę". Policjanci wrócili z prokuratorskim nakazem przeszukania. W sklepie znaleźli dwa zeszyty z zapiskami. Właścicielce sklepu udowodniono pięć, a ekspedientce dwa przypadki sprzedaży wódki "na krechę". Sąd wymierzył im odpowiednio kary 600 i 300 zł grzywny. Według Marka Romsickiego z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych 80 procent właścicieli sklepów łamie przepisy, określające warunki handlu alkoholem.