Obaj mężczyźni podczas przesłuchania przez policjantów przyznali się do zarzucanych im czynów - poinformowała w sobotę rzeczniczka radomszczańskiej policji sierż. Aneta Komorowska. Dodała, że zatrzymane w piątek w związku z tą sprawą dwie nieletnie dziewczyny w wieku 14 i 15 lat były - według ustaleń policji - świadkami tej okrutnej zbrodni. Zostały umieszczone w Policyjnej Izbie Dziecka; o ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. W piątek nad ranem policja została poinformowana o znalezieniu w centrum miasta zwłok 40-letniego mieszkańca Radomska. Szybko wytypowano osoby mogące mieć związek z tą zbrodnią. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 17 i 22 lat oraz dwie nieletnie dziewczyny. Ich przesłuchania trwały kilka godzin; przeprowadzono także wizję lokalną z udziałem jednej z dziewczyn. - W końcu policjanci ustalili, że sprawcami zabójstwa są dwaj zatrzymani mężczyźni - zaznaczyła policjantka. Okazało się, że cała czwórka zatrzymanych spotkała się z 40-letnią ofiarą w czwartek wieczorem. Wspólnie pili alkohol i rozmawiali. Doszło do kłótni pomiędzy 40-latkiem a młodszymi mężczyznami. Według policji 17- i 22-latek pobili i skopali po całym ciele swoją ofiarę i dwukrotnie zrzucili mu na głowę betonowy pustak ważący blisko 40 kilogramów. Zabrali ofierze kartę do bankomatu, złotą obrączkę i inne osobiste rzeczy. "Po zbrodni jeden z mężczyzn wpadł na pomysł, że zadzwoni na pogotowie i poprosi o pomoc, a tym samym odsunie podejrzenia od siebie i znajomych. Ustalił także treść zeznań, jakie mają składać w przypadku zatrzymania" - wyjaśniła rzeczniczka. Dodała, że w sobotę obaj mają być przesłuchiwani w prokuraturze, gdzie usłyszą zarzuty zabójstwa połączonego prawdopoodbnie z rozbojem. Starszemu z nich może grozić dożywocie; młodszemu, ponieważ nie skończył jeszcze 18 lat; grozi kara 25 lat więzienia.