Nazywany jest mistrzem lub poetą gitary basowej. O jego koncertach krążą legendy wśród fanów gitarowego grania. Wszystko przez to, że każdy z kolejnych występów ponoć nie przypomina poprzednich. Jazzowo-rockowa mieszanka, w jakiej się wyspecjalizował, zawsze jest pełna improwizacji i spontaniczności. I zawsze widać, że granie sprawia Ścierańskiemu niesamowitą przyjemność. Technika gry mistrza robi momentami niesamowite wrażenie na słuchaczach. A efekty potrafią solidnie zaskakiwać. Zwłaszcza gdy jego bas nagle zaczyna brzmieć jak wielkie organy piszczałkowe lub kwartet smyczkowy. Chętny na solo Ścierański to muzyczny samouk. Gdy miał 22 lata został muzykiem jazz-rockowej formacji Laboratorium. Wcześniej terminował w amatorskich zespołach. Z Laboratorium nagrał 5 płyt, zagrał kilkaset koncertów, między innymi na festiwalach w Hiszpanii i Indiach. Wzorował się na takich basistach jak Stanley Clarke, Alphonso Mouzon, Marcus Miller czy Jaco Pastorius. Zwłaszcza ten ostatni wywarł na niego wielki wpływ, 'zarażając' ideą gry solowej na tym dotąd głównie akompaniującym instrumencie. W roku 1980 stał się członkiem Air Condition - grupy Zbigniewa Namysłowskiego, po czym przyłączył się do String Connection - nowego zespołu Krzesimira Dębskiego. Po zawieszeniu działalności formacji rozpoczął realizację projektów solowych. Współpracował z czołówką polskich wykonawców, m.in. Ewą Bem, Tomaszem Stańko, Markiem Bałatą, Johnem Porterem, Markiem Grechutą oraz zespołami Republika i Wilki. Latynos ze środka Europy - W kompozycjach wykorzystuję walory rytmów afrykańskich lub południowoafrykańskich, łącząc je z tradycyjną, nawet mogę powiedzieć klasyczną, harmonią. W odróżnieniu do Wojtka Karolaka, który twierdzi, że jest amerykańskim muzykiem jazzowym i rythm'n'bluesowym, przez pomyłkę zrodzonym w Środkowej Europie, ja jestem Latynosem zamieszkującym ten sam obszar geograficzny. Marzę, aby wyjechać na jakiś czas do Brazylii, posłuchać i pograć z tamtejszymi muzykami - mówi o sobie Krzysztof Ścierański. Aktualnie podczas koncertów współpracuje z Bernardem Maselim - instrumenty klawiszowe, Przemkiem Kuczyńskim - perkusja oraz Markiem Radulim - gitara. Prawdopodobnie właśnie ten skład towarzyszący Ścierańskiemu usłyszymy podczas łódzkiego koncertu. Krzysztof Karbowiak