- Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - przytacza wyniki kontroli Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu. - Wszystkie decyzje dotyczące sprzedaży nieruchomości, wydania pozwolenia na budowę oraz wydania pozwolenia na usunięcie drzew, były zgodne z procedurami i przepisami - mówi. Obrońcy drzew na skwerze przy ulicy Piotrkowskiej nie wierzą urzędnikom i czują się oszukani. Łodzianie nie składają broni i nawet zrezygnowali z urlopów, żeby pilnować drzew. Jedyną nadzieją jest sąd, który zabezpieczył drzewa i zdecyduje o dalszym losie zielonego skweru.