Aby zapewnić tym osobom wodę, władze gminy kupują 5-litrowe pojemniki wody mineralnej. Jak poinformował w czwartek wójt gminy Janusz Czapla, bakterie pojawiły się w jednej z dwóch sieci wodociągowych. Niebezpieczne organizmy wykryto w poniedziałek wieczorem. - Od razu poinformowaliśmy o tym naszych mieszkańców. Aby zapewnić im wodę do celów spożywczych kupujemy wodę mineralną, niegazowaną - mówił w rozmowie. Dodał, że przez pierwsze dni dzienny przydział wody wynosił 2,5 litra na osobę. Obecnie władze gminy chcą go zwiększyć. Czapla zwrócił natomiast uwagę, że woda z wodociągów nadaje się do użytku do celów socjalno-bytowych. Wójt wyjaśnił również, że "ze względu na czas gmina nie mogła skorzystać z beczkowozu, bo serwowana z niego woda także musiałaby przejść badania". - Oznacza to, że najwcześniej po trzech dniach moglibyśmy z niej skorzystać - dodał. Jak poinformował, przez cały czas woda jest odkażana. W środę władze sanitarne pobrały jej kolejną próbkę do badania. Wyniki znane będą w piątek. Aby mogła być dopuszczona do picia, musza być dwie kolejne próby. Według wójta wodociąg może być uruchomiony najwcześniej we wtorek. Wody do picia pozbawionych jest ponad 1,4 tys. spośród blisko 6 tys. mieszkańców gminy. Problem dotyczy osób zamieszkujących takie miejscowości jak: Żytno, Sekursko, Magdalenka, Mała Wieś oraz Rędziny.