Zakład kupiło kilka lat temu dwóch prywatnych właścicieli, od razu postarali się o wnioski eksmisyjne dla 35 rodzin, które przez lata żyły z pracy w tuczarni. W obronie mieszkańców stanęła gmina Ozorków, zarówno sąd pierwszej instancji i sąd apelacyjny uznały, że gmina nie może być stronę w sprawie bo nie jest od reprezentowania indywidualnych roszczeń - tłumaczył sędzia. Ale wójt gminy Władysław Sobolewski uważa, że pomoc tym ludziom to jego obowiązek. Na ogłoszenie wyroku przyszło dziś kilkudziesięciu Cedrowiczan, wszyscy byli wyjątkowo przygnębieni. Od lat pracowali dla pobliskiej tuczarni, teraz nie dość że stracili pracę to grozi im jeszcze wyrzucenie na bruk. Los Cedrowiczan jest teraz w rękach właścicieli spornego terenu. Mieszkańcy podłódzkiej wsi mają jeszcze jedno wyjście prawne - mogą złożyć kasację do sądu najwyższego.