W taki sposób budowano już inny odcinek A2 z Łodzi do Konina. Gdy ówczesny minister Marek Pol dowiedział się, że w dwa lata zamiast planowanych 100 kilometrów uda się wybudować najwyżej 20, kazał podzielić owe 100 kilometrów na pięć odcinków. Wtedy się udało, być może uda się także teraz. Poza tym dzielenie na części może być tańsze niż zlecenie budowy jednemu z drogowych gigantów. Pozostaje tylko zapewnienie należytego nadzoru nad budową trasy, żeby nie trzeba jej było naprawiać po czterech latach. Poza tym od przyszłego roku pieniądze na budowę dróg zamiast z budżetu będą pochodziły wyłącznie z Krajowego Funduszu Drogowego. Łatwiej więc będzie je przesuwać, ale nie tak łatwo przepadną w razie jakiś opóźnień. Słuchaj Faktów RMF FM