Jak wyjaśnił jeden z organizatorów marszu Dominik Cybulski, uczestnicy spotkania chcieli w ten sposób "pokazać wdzięczność za życie i promować życie jako podstawową wartość dla każdego człowieka". Marsz wyruszył spod pomnika Jana Pawła II przy łódzkiej archikatedrze i przeszedł pod pomnik św. Faustyny Kowalskiej - patronki miasta. Nie było żadnych transparentów, oprócz jednego - "Wdzięczni za dar życia" - niesionego na czele pochodu. Nie wznoszono okrzyków. Przez całą drogę uczestnicy marszu starali się zachować milczenie. Do uczestnictwa w marszu jego organizatorzy zaprosili rodziny z dziećmi, osoby młode i dojrzałe, sprawne i niepełnosprawne. Wiele osób - na prośbę organizatorów - było ubranych na biało, co miało "symbolizować jedność uczestników i promocję cywilizacji życia". W trakcie marszu zbierano pieniądze na utworzenie w regionie łódzkim dwóch nowych Okien Życia, czyli miejsc, w których matka może zostawić swoje dziecko, którego nie jest w stanie sama wychować. Za zebrane pieniądze okna miałyby powstać w Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim. Marsz zorganizowali katolicy świeccy, pochodzący z różnych łódzkich grup, środowisk i stowarzyszeń. Założyli oni witrynę internetową www.zycie.lodz.pl, której celem jest "praktyczne wyrażanie wdzięczności za dar życia oraz wspieranie osób, które tej wdzięczności nie odczuwają". - Na stronie tworzymy bazę danych o inicjatywach, których celem jest wspieranie ludzi w różnych - także trudnych - sytuacjach życiowych. Chcemy pokazać, gdzie mogą się udać np. młodzi ludzie odczuwający samotność, rodzice obawiający się, że ich dzieci wpadły w sidła nałogów czy dziewczyny przymuszane do seksu - wyliczył Cybulski.