Ostatnie wybory parlamentarne zakończyły się zwycięstwem Platformy Obywatelskiej, choć akurat w naszym okręgu wyborczym najwięcej głosów oddaliśmy na Prawo i Sprawiedliwość. Po wyborach część obserwatorów piotrkowskiego życia politycznego spodziewała się zmian. Długo nic się nie działo. Zupełnie jak w "Rejsie" Marka Piwowskiego. Nuda. Wbrew od dawna kolportowanym plotkom Posłanka PO z Piotrkowa i twarz tej partii w mieście, Elżbieta Radziszewska, nie została ministrem zdrowia. Ani nawet wiceministrem. Pojawiły się głosy mówiące, że jej pozycja w PO słabnie z miesiąca na miesiąc. Że wynik Platformy w okręgu nr 10 był daleki od oczekiwań Donalda Tuska i tzw. Dworu, że wprowadziła (jako liderka listy) zaledwie 2 posłów do Sejmu (oprócz siebie samej), że jej protegowany w wyborach do Senatu Andrzej Czapla osiągnął co prawda dobry wynik, ale ostatecznie przegrał z kandydatami PiS-u, no i że w ogóle zbliża się jej nieuchronny koniec w partii. A przynajmniej we władzach partii. Miniony tydzień pokazał, że zapowiedzi o politycznym końcu pani poseł okazały się przedwczesne. Zdecydowanie przedwczesne. Tusk powołuje Premier Tusk na specjalnej konferencji w Urzędzie Rady Ministrów podkreślił, że członkowie rządu długo zastanawiali się nad ewentualną potrzebą powołania pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania. - To sformułowanie zaczerpnięte jest z nazewnictwa europejskiego, ale to nazewnictwo ma swoje uzasadnienie. Mówimy dzisiaj o równym traktowaniu ludzi, obywateli względem prawa, ale także o równym traktowaniu przez urzędy w praktyce życia codziennego ludzi nie tylko ze względu na płeć, ale także wszystkie inne dystynkcje: rasę, poglądy, wyznanie, wiek - powiedział premier. - Obszar spraw, waga, jaką przywiązuje się do tych spraw w UE, oczekiwania rozmaitych środowisk aktywnie działających w tej przestrzeni - to wszystko skłoniło nas do wspólnej razem z panią Elżbietą Radziszewską decyzji o powołaniu takiego pełnomocnika - dodał D. Tusk, przedstawiając dziennikarzom piotrkowską parlamentarzystkę już jako członka swojej Kancelarii. Radziszewska zadeklarowała, że chce współpracować z wieloma środowiskami, m.in. ministrami odpowiedzialnymi za sprawy społeczne, zdrowie, kwestie gospodarcze, oraz z organizacjami pozarządowymi i mediami. Piotrkowska posłanka podkreśliła, że zależy jej na współpracy z politykami innych opcji. - Chciałabym wykorzystać to, co zrobiono przez kilkanaście lat. Chciałabym także, aby polityka równościowa, ważna dla każdego człowieka, była kontynuowana. Dlatego zależy mi na porozumieniu politycznym - powiedziała. Jak dodała, objęcie tego urzędu to wyzwanie, ponieważ w Polsce jest wiele zaniedbań dotyczących równego statusu. - Korzystając z dobrych wzorców krajów unijnych, mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć standardy europejskie - mówiła E. Radziszewska. - Nic nie jest tak trudne, jak zmiana pewnych uprzedzeń, tradycji i tego, co jest w mentalności ludzkiej, a takie ogromne zadanie czeka nas przez najbliższe lata.