Według oficjalnych danych podanych w poniedziałek przez Krajowe Biuro Wyborcze w Łodzi kolejne miejsca zajęły koalicja SLD-UP (7,54 proc.), PSL (6,32 proc.), Nowa Prawica (6,23 proc.), Europa Plus Twój Ruch (2,47 proc.), Polska Razem Jarosława Gowina (2,41 proc.), Solidarna Polska (2,40 proc.), Ruch Narodowy (1,22 proc.), Partia Zielonych (0,67 proc.), Demokracja Bezpośrednia (0,60 proc.) i Samoobrona (0,25 proc.). W porównaniu z wynikami sprzed pięciu lat poparcie dla PiS wzrosło o prawie 10 pkt proc. Z kolei PO, która w 2009 roku uzyskała 42,74 proc. poparcia, straciła ponad 10 pkt proc. Straciła też koalicja SLD-UP, która pięć lat temu w wyborach do PE również była trzecią siłą w okręgu łódzkim, ale jej wynik był prawie dwukrotnie wyższy i wynosił 13,13 proc. Z kolei poparcie dla czwartego PSL było podobne jak w tym roku i wynosiło 6,76 proc. Podobnie jak w poprzednich wyborach do PE wejdą Janusz Wojciechowski (PiS) oraz Jacek Saryusz-Wolski (PO). Obaj politycy, którzy byli liderami swoich list, już po raz trzeci z rzędu usiądą w parlamentarnych ławach. Na lidera listy PiS zagłosowało w tym roku 134 975 osób, gdy tymczasem pięć lat temu tego samego polityka poparło prawie 80 tys. mniej. O ile Wojciechowski zdecydowanie zyskał, to jedynka PO straciła. W tym roku Saryusz-Wolski uzyskał 97 551 głosów, w 2009 roku - miał ich 125 111. Przed pięcioma laty okręg 6 miał jeszcze jednego eurodeputowanego, którym była posłanka PO Joanna Skrzydlewska. Tym razem nie wiadomo, czy Łódzkie będzie miało ten trzeci mandat. Nieoficjalnie mówi się, że dzięki wynikowi Wojciechowskiego mandat może zdobyć - trzeci na liście PiS - Witold Waszczykowski. Nie przypadnie on kojarzonej z Radiem Maryja Urszuli Krupie, która startowała do wyborów PE z drugiego miejsca listy PiS. To kolejna jej porażka. W 2009 roku startując jako jedynka, przegrała z Wojciechowskim. Liderka listy SLD-UP Weronika Marczuk zdobyła 14 572 głosy. Pięć lat temu numerem jeden na łódzkiej liście Sojuszu była Jolanta Szymanek-Deresz, którą poparło 53 381 wyborców. Pochodzący z Nigerii John Godson (Polska Razem Jarosława Gowina) zdobył poparcie ponad 7,8 tys. osób. Przed wyborami Godson był wymieniany wśród osób, które mogą sprawić niespodziankę, uzyskać dobry wynik i nawet zdobyć mandat, ale pod warunkiem, że jego ugrupowanie przekroczy wyborczy próg, co się nie stało. W tym roku frekwencja w wyborach do PE w woj. łódzkim wyniosła 23,72 proc. i była porównywalna do tej z 2009 roku, kiedy do urn poszło 23,55 proc. wyborców.