Dwoje małych rowerzystów zderzyło się w poniedziałek po południu na jednej z ulic w Kamieńsku. Jak przekazała we wtorek sierż. Aneta Komorowska z miejscowej policji, skierowani na miejsce zgłoszenia funkcjonariusze zastali tam dwoje dzieci oraz osoby udzielające im pomocy. Jak ustalono, 10-letni chłopiec, jadąc rowerem wyprzedził swoją koleżankę, również poruszającą się jednośladem, a następnie gwałtownie przed nią zahamował. Dziewczynka przewróciła się na jezdnię, a podczas upadku manetka kierownicy wbiła się w jej nogę. Strażacy odcięli fragment kierownicy, z którym 10-latka została zabrana do szpitala. - Na szczęście po usunięciu przedmiotu i zabezpieczeniu rany przez lekarza dziewczynka wróciła do domu. Dziećmi zaopiekowali się rodzice - dodała sierż. Komorowska. "Rowerzystów nie chroni karoseria" Policja przypomina, że w przypadku dzieci rower to nie tylko beztroska zabawa. Zwraca uwagę, że poruszających się jednośladem nie chroni ani karoseria, ani poduszki powietrzne. Dlatego każdy upadek może spowodować nieprzyjemne konsekwencje. "Zasady zachowania ostrożności lub szczególnej ostrożności to reguły, do których użytkownik drogi powinien rygorystycznie się stosować. Zasady te oznaczają, iż należy unikać wszelkiego działania, które mogłoby wywołać zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, utrudnić go lub narazić kogoś na szkodę" - wskazują policjanci. Przypominają też rodzicom, że jeśli dziecko nie ukończyło 10 lat, może kierować rowerem, ale wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Jeżeli dziecko skończyło 10 lat, może już samodzielnie prowadzić rower po publicznych drogach, ale musi posiadać kartę rowerową.