Strażak zasłabł podczas działań gaśniczych prowadzonych w Michowicach (gmina Głuchów, woj. łódzkie). Niestety mimo natychmiast udzielonej pomocy, wysiłki lekarza i ratowników nie przyniosły efektu - podano w oficjalnym komunikacie. Asp. sztab. Jan Biernat miał 42 lata, pełnił służbę jako zastępca dowódcy zmiany. "Z ogromnym smutkiem przyjąłem kolejną wiadomość o śmierci strażaka. Asp. sztab. Jan Biernat z KM PSP w Skierniewicach zasłabł podczas działań rat.- gaś. Niestety jego życia nie udało się uratować. W imieniu całej społeczności strażackiej składam rodzinie wyrazy współczucia" - napisał na Twitterze Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny PSP. W kolejnym wpisie podał, że w sobotę o godz. 18 w całym kraju zawyją syreny w hołdzie dla zmarłego strażaka. Strażaka pożegnano też na Facebooku OSP w Skierniewicach. "Zawsze uśmiechnięty, a także gotowy do pomocy. Chętnie dzielił się swoim doświadczeniem nabytym w trakcie wieloletniej służby. Podczas wspólnych ćwiczeń przekazywał nam ogrom wiedzy, która zostanie z nami na zawsze" - napisano. Lokalne media podają, że akcja w której zginął Jan Biernat trwała sześć godzin i była bardzo trudna. - Pracowaliśmy z Jankiem na tym samym odcinku. Sytuacja z gaszeniem była już opanowana. Wszystko było pod kontrolą. Nagle Janek źle się poczuł - powiedział Marek Duda, komendant gminny ochotniczych straży w Głuchowie. Czytaj także: Premier przyznał rentę dzieciom zmarłego strażaka