W niedzielę mieszkańcy Łodzi odwołali w referendum dotychczasowego prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Za odwołaniem prezydenta było 127 874 łodzian, na "nie" głosowało 4951 osób. Inicjatorami referendum byli łódzcy radni SLD. Referendum poparła lokalna Platforma Obywatelska. Po opublikowaniu przez wojewodę wyników w Dzienniku Urzędowym, co nastąpi w piątek, prezydent zakończy swoje urzędowanie. Jego miejsce zajmie - nominowany przez premiera - komisarz. Jak powiedział Joński, łódzkie SLD oczekuje od premiera decyzji, kto będzie rządził miastem. Zapewnił, że Sojusz chce współpracować z Platformą Obywatelską, ale chce też - jako inicjator referendum - spotkać się z premierem i rozmawiać o kandydacie na komisarza. Przyznał, iż on sam czuje się na siłach do takiej rozmowy. Powtórzył, iż ma nadzieję, że komisarzem zostanie osoba "gotowa do kompromisu i poszukująca dialogu". Przypomniał również, że już w poniedziałek zaapelował do wszystkich sił politycznych w radzie miejskiej o podjęcie rozmów w sprawie przyszłości miasta. Obecny na spotkaniu z dziennikarzami lider SLD Grzegorz Napieralski poparł pomysł Jońskiego dotyczący spotkania z premierem. Według Napieralskiego osoba, która będzie komisarzem, niekoniecznie musi być z PO. Nie odpowiedział na pytanie, czy tą osobą mógłby być polityk z lewicy. Jego zdaniem "powinna to być osoba, która uratuje twarz, obraz Łodzi, powinien to być dobry gospodarz". Jednocześnie Napieralski zaprzeczył niektórym doniesieniom prasowym, według których lider SLD miał domagać się od premiera stanowiska komisarza dla kogoś z Sojuszu, bo "to SLD zorganizowało referendum". Zdaniem Napieralskiego, mieszkańcy Łodzi biorąc udział w niedzielnym referendum, pokazali, że demokracja daje możliwości oceny pracy np. prezydenta, nie tylko co cztery lata przy okazji wyborów, ale również między wyborami. W opinii szefa SLD, Kropiwnicki został odwołany, ponieważ nie dbał o swoje miasto i jego mieszkańców. Niedzielne referendum potwierdziło tylko tę ocenę, którą już wcześniej wystawił prezydentowi łódzki SLD - uważa Napieralski.