Przyczyną za każdym razem było podpalenie. Łączne straty sięgnęły ponad 400 tys. złotych. - Policjanci powiązali te wszystkie sprawy i po wnikliwej analizie kryminalnej wytypowali podejrzewanego. Wczoraj zatrzymali 32-letniego mieszkańca gminy Dłutów. Podczas przesłuchania przyznał się wstępnie do kilkunastu podpaleń. Wyjaśnił, że zaspakajało go to seksualnie. Uciekał z miejsca pożaru dopiero kiedy słyszał syreny nadjeżdżających wozów strażackich. Za każdym razem kiedy czuł się pobudzony wyruszał z domu wyposażony w butelki z benzyną i szmaty a następnie szukał obiektu, którego podpalenie mogłoby go zaspokoić. Zatrzymany był już wcześniej karany. W 2000 roku opuścił więzienie po odbyciu kary pozbawienia wolności właśnie za podpalenia. Prokurator wystąpił już do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie - poinformowała kom. Joanna Kącka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.