Do napaści na kustosza Sanktuarium w Paradyżu doszło we wtorek po godz. 19. Policjanci zostali wówczas powiadomieni o poważnych obrażeniach ciała, w tym głowy, jakich doznał 69-letni ksiądz, wieloletni proboszcz paradyskiej parafii. Duchowny miał zostać zaatakowany przez nieznanego sprawcę, kiedy zamykał bramę na plebanię. Ksiądz z poważnymi obrażeniami głowy trafił do jednego z łódzkich szpitali. Zdaniem lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Brutalna napaść - Mundurowi od chwili zgłoszenia przez całą noc i kolejny dzień intensywnie pracowali nad ustaleniem okoliczności, w jakich pokrzywdzony doznał tak poważnych obrażeń ciała. Policjanci brali pod uwagę różne hipotezy. Jednak skrupulatnie zebrane dowody i ich analiza dały podstawę do stwierdzenia, że 69-letni ksiądz padł ofiarą brutalnej napaści - wyjaśniła rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Opocznie asp. szt. Barbara Stępień. 47-latek przyznał się do winy Śledztwo doprowadziło kryminalnych do 47-letniego mieszkańca gminy Paradyż, który mógł mieć związek z napadem. W trakcie przesłuchania podejrzewany przyznał się do napaści. Zdaniem policjantów mężczyzna w chwili popełnienia przestępstwa był nietrzeźwy.