Studio jest producentem nagrodzonego Oscarem filmu animowanego "Piotruś i wilk". Se-ma-for musi opuścić swoją dotychczasową siedzibę, którą zajmuje od czterdziestu lat. Nowi właściciele budynku pozwolili filmowcom zostać w dotychczasowej siedzibie do wiosny. - Zostało nam niewiele czasu, bo wiosna zbliża się wielkimi krokami. Nie ukrywam, że jak najszybciej chcielibyśmy zmienić siedzibę, gdyż w aktualnej sytuacji nie możemy normalnie funkcjonować. Trudno rozpoczynać jakąkolwiek produkcję mając w perspektywie przeprowadzkę -powiedział na czwartkowej konferencji prasowej prezes studia Se-ma-for, Zbigniew Żmudzki. Pomoc w znalezieniu nowego lokalu obiecał obecny na konferencji prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Studio wkrótce ma zająć pomieszczenia po Bałuckim Domu Kultury "Lutnia". - Wspólnie przejrzeliśmy kilkanaście lokali i okazało się, że ten najlepiej nadaje się dla studia. Budynek był jednak w dyspozycji marszałka województwa łódzkiego. Zaproponowałem więc panu marszałkowi zamianę tej nieruchomości na inne, należące do miasta. Negocjacje są już bliskie finalizacji - poinformował Kropiwnicki. Prezydent zaznaczył, że poprosił marszałka o udostępnienie lokalu Se-ma-for-owi przed formalnym podpisaniem umowy pomiędzy miastem i urzędem marszałkowskim, by umożliwić studiu rozpoczęcie prac modernizacyjnych. - Z pewnością przyspieszyłoby to przeprowadzkę. W sprawie czynszu na pewno dojdziemy z filmowcami do porozumienia. Trzeba zrobić wszystko, by ta perła w koronie Łodzi świeciła jak najjaśniej - mówił prezydent miasta. Szybka przeprowadzka umożliwi Se-ma-for-owi realizację kolejnych projektów artystycznych. Studio finalizuje rozmowy dotyczące przygotowania dużej kampanii reklamowej dla jednego z zagranicznych koncernów. - Dekoracje powinny powstawać już w nowej siedzibie, gdyż prace nad reklamą mają ruszyć w kwietniu - powiedział Żmudzki. Prezes Se-ma-fora podkreślił, że podstawą do zapewnienia płynności finansowej jest dla studia realizacja seriali telewizyjnych. Dotychczasowe kłopoty finansowe były spowodowane brakiem takich zamówień. Sytuacja ma wkrótce ulec zmianie. - Telewizja jest zainteresowana realizacją serialu o "Zajączku Parauszku". Bardzo nam zależy na podpisaniu tej umowy, która dałaby nam stabilizację. Większa liczba plastyków mogłaby na kilka lat znaleźć u nas zatrudnienie. Seriale są podstawą utrzymania studia filmowego, a filmy autorskie powinny być ozdobą naszej działalności. Nie może być natomiast tak, że naszą jedyną produkcją są filmy dyplomowe, na których studio nie zarabia. To się robi dla chwały i przyszłości - tłumaczył Żmudzki. Se-ma-for na pełnych etatach zatrudnia zaledwie dwie osoby. Trzecia jest zatrudniona na pół etatu, a pozostałe współpracują ze studiem. Zdaniem Żmudzkiego, to konieczność wynikająca z problemów finansowych. - Honoraria płacimy skromne. Sytuacja poprawiła się trochę, gdy rozpoczęliśmy prace przy "Piotrusiu i wilku". Przy tej produkcji najlepiej zarabiające osoby otrzymywały ok. 5 tys. zł brutto miesięcznie. To nie jest jednak duża kwota jak na światowej klasy animatora czy scenografa. Producent otrzymywał tysiąc złotych mniej. Cieszyliśmy się jednak z tych stawek, bo przy produkcji naszych filmów animowanych pracujemy za zdecydowanie mniejsze pieniądze. Dotyczy to zwłaszcza głównych realizatorów. Reżyserujący film "Świteź" Kamil Polak otrzymuje w najlepszych miesiącach 2 tys. zł brutto - mówił Żmudzki. Wszyscy mają nadzieję, że Oscar za produkcję "Piotrusia i wilka" odmieni sytuację studia. Nagrodę chcą również wykorzystać w celach promocyjnych władze Łodzi, które starają się o przyznanie miastu tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w roku 2016. Zanim Se-ma-for przystąpi do realizacji nowych produkcji, prezes Żmudzki zleci swoim plastykom dodatkową pracę. - Statuetka Oscara powędrowała do Holandii, gdzie mieszka reżyser filmu "Piotruś i wilk", Suzie Templeton. Mamy jednak u siebie tak utalentowanych plastyków, że na pewno zrobią dla studia kopię - powiedział. W 1999 roku państwowe Studio Filmowe Se-ma-for zostało postawione w stan likwidacji. Po decyzji sądu o zamknięciu studia, w listopadzie 1999 roku, grupa pracowników chcących podtrzymać tradycję Se-ma-fora w realizacji filmów animowanych założyła spółkę producencką pod nazwą Se-ma-for Produkcja Filmowa. Nowy Se-ma-for ma możliwość realizacji różnorakich filmów - od tradycyjnych kreskówek i animacji lalkowych, poprzez techniki eksperymentalne i mieszane, do filmów aktorskich. Studio specjalizuje się w klasycznej animacji lalkowej. Wyprodukowany przez Se-ma-for film "Piotruś i wilk" zdobył w tym roku Oscara w kategorii "krótki film animowany".