Według rzeczniczki komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi mł. insp. Joanny Kąckiej, kilka dni temu policjanci zostali poinformowani, że w okolicach ul. Traktorowej może odbywać się pokątny handel środkami psychoaktywnymi. "Zwrócili uwagę na dwóch młodych mężczyzn. Ich nerwowe zachowanie wskazywało, że mogli mieć związek z dystrybucją niedozwolonych używek. Jednak policjanci nie znaleźli przy nich żadnych nielegalnych substancji" - wyjaśniła Kącka. Funkcjonariusze nie dali jednak za wygraną i sprawdzili także najbliższe otoczenie. Wówczas zauważyli foliową reklamówkę wiszącą na pobliskim drzewie. Okazało się, że wewnątrz było 48 zawiniątek z foli aluminiowej z suszem roślinnym. Testy na obecność środków odurzających potwierdziły, że zabezpieczony susz o łącznej wadze 53 gramów mógł być syntetycznym środkiem odurzającym. Wylegitymowani mężczyźni twierdzili zgodnie, że nie wiedzą, kto jest właścicielem reklamówki z dopalaczami. Zostali przewiezieni na komisariat i przesłuchani. Policja ustala obecnie szczegóły sprawy. Właścicielowi środka odurzającego grozić może kara do trzech lat pozbawienia wolności.