Podejrzani mają od 21 do 29 lat. Prokuratura po przesłuchaniu wystąpiła o ich aresztowanie z uwagi na obawę matactwa; sąd we wtorek aresztował trzech z nich - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka, w sobotę wieczorem mieszkańcy jednej z ulic w dzielnicy Górna zaalarmowali policję, że na prywatną posesję wtargnęła grupa mężczyzn uzbrojonych w kije bejsbolowe i pręty; intruzi w rękach trzymali zapalone pochodnie. Grozili mieszkającym tam Romom - czterem kobietom i mężczyźnie - pobiciem, pozbawieniem życia i podpaleniem domu. Wybili szybę, uderzyli stawiającą opór kobietę i spryskali ją gazem łzawiącym. Motywem napaści narodowość pokrzywdzonych - Wydawane przez nich okrzyki nie pozostawiały wątpliwości, że tłem agresywnego zachowania i kierowanych gróźb była narodowość pokrzywdzonych - dodał Kopania. Pokrzywdzeni zawiadomili policję i straż pożarną. W bezpośrednim pościgu funkcjonariusze zatrzymali dwóch napastników, którzy próbowali odjechać z miejsca zdarzenia mercedesem. Według policji zarówno 28-letni kierowca, jak i 29-letni pasażer, byli agresywni i wykrzykiwali pod adresem policjantów wulgaryzmy, grożąc im pomówieniem o pobicie. Mimo wyczuwalnej woni alkoholu, nie chcieli poddać się badaniu alkomatem; pobrano od nich krew do badania. Podczas przeszukania auta policjanci znaleźli wiadro z kamieniami, wełniane czapki, przypominające kominiarki, oraz kij. Grożą im kary do pięciu lat pozbawienia wolności Ustalono kolejne auta, którymi poruszali się pozostali sprawcy. Następnego dnia ujęto dwóch braci w wieku 21 i 24 lat, którzy - jak się okazało - pojawili się ponownie pod oknami pokrzywdzonych i grożąc pozbawieniem życia, chcieli zmusić ich do wycofania zeznań. Podczas przeszukania ich mieszkania znaleziono pałkę szturmową z możliwością rozpylania gazu. Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna zarzuciła całej czwórce kierowanie gróźb karalnych wobec pięciu osób, ze względu na ich przynależność narodową. Dwaj bracia dodatkowo usłyszeli zarzut kierowania gróźb, w celu zmuszenia pokrzywdzonych do wycofania zeznań. Wszyscy zatrzymani byli już wcześniej notowani. Grożą im kary do pięciu lat pozbawienia wolności.