Do pobicia doszło pod koniec marca przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Trzej mężczyźni, w tym dwóch czarnoskórych, zostało zaatakowanych przez grupę napastników, którzy wznosili okrzyki o charakterze rasistowskim. Jeden z zaatakowanych czarnoskórych mężczyzn od kilku lat ma obywatelstwo polskie, drugi jest obywatelem Kenii. 30-letni Polak, towarzyszący czarnoskórym, próbował załagodzić sytuację prosząc, aby napastnicy uspokoili się. Ci jednak nie reagowali i zaczęli bić czarnoskórych mężczyzn pięściami. 30-latek, który stanął w ich obronie także został zaatakowany. Jeden z czarnoskórych mężczyzn zaczął uciekać. Został jednak dogoniony, przewrócony na ziemię i kopany po całym ciele. Jak poinformował Kopania "napastnicy cały czas używali wobec pokrzywdzonego sformułowań, które nie pozostawiały wątpliwości, że powodem agresji jest jego przynależność rasowa". Napadnięty zdołał się podnieść i uciec. Zauważył patrol straży miejskiej i poprosił o pomoc. Dwóch najbardziej agresywnych napastników udało się ująć. Ofiarą agresji był także 30-latek, który w pewnym momencie stracił przytomność. Podczas przesłuchania żaden z dwóch zatrzymanych nie przyznał się do zarzutów. Jak się okazało 21-latek był już wcześniej wielokrotnie karany.