Jak poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, podejrzany sam zgłosił się do prokuratury, gdzie został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Prokuratura nie chce ujawnić, czy K. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Kopania dodał, że wobec K. zastosowano środki zapobiegawcze: kaucję w wysokości 30 tys. zł, zawieszenie go w czynnościach służbowych, zakaz kontaktowania się z pracownikami MPO i przebywania na terenie firmy. Grzegorz K. już kilkakrotnie był wzywany przez śledczych, ale nie stawiał się na przesłuchanie. Kilka dni temu jego adwokat mec. Roman Giertych, dostarczył zaświadczenie od biegłego sądowego, z którego wynikało, że jego klient jest chory i nie będzie mógł zgłosić się do prokuratury do 30 września. We wtorek okazało się jednak, że K. stawił się w prokuraturze. Bałucka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w MPO. Zostało ono wszczęte pod koniec 2006 roku po zawiadomieniu pracowników spółki, które dotyczyło m.in. nieprawidłowości przy przetargach. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy prokuratura chciała przesłuchać kilka osób m.in. oboje członków zarządu spółki, ale to się nie udawało, bowiem przebywali oni na urlopie, zwolnieniach lekarskich lub w szpitalu. W końcu w przypadku dwóch osób wydano prokuratorski nakaz zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie. Na początku września policja zatrzymała zastępcę dyrektora generalnego MPO Jana O. Zarzucono mu m.in. pomocnictwo do działania na szkodę spółki oraz składanie fałszywych zeznań. Trafił do aresztu, ale wyszedł z niego po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji. Pod koniec ub. tygodnia - zarzuty działania na szkodę spółki i składania fałszywych zeznań przedstawiła członkowi zarządu Urszuli T. Wcześniej zarzut działania na szkodę spółki przedstawiono także szefowi Rady Nadzorczej MPO Pawłowi J. Wszystkim im grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. W sierpniu Rada Nadzorcza MPO w Łodzi - na wniosek prezydenta miasta - zwolniła z obowiązku świadczenia pracy oboje członków zarządu spółki.