W środę Zdanowska została zaprzysiężona na prezydenta Łodzi. Po uroczystości z mediami spotkała się Elżbieta Węgrzynowska - rzeczniczka wojewody łódzkiego Zbigniewa Rau. Jak podkreśliła, wojewoda łódzki jest świadomy tego, co wydarzyło się w trakcie pierwszej sesji nowej Rady Miejskiej. "W związku z trwającą burzliwą debatą publiczną związaną z tym, czy osoba, która została prawomocnie skazana może sprawować funkcję prezydenta, wojewoda prowadzi w tej sprawie badania dotyczące kwestii prawnej" - powiedziała. Dodała, że wojewoda w stosownym czasie wyda oświadczenie ws. prezydent Hanny Zdanowskiej. Pod koniec września Sąd Okręgowy w Łodzi prawomocnie uznał Zdanowską winną poświadczenia w 2008 r. nieprawdy w dokumentach, w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał na karę 20 tys. zł grzywny. Zgodnie z kodeksem wyborczym Zdanowska mogła startować w wyborach, ale ustawa o pracownikach samorządowych zakazuje obejmowania urzędu osobom prawomocnie skazanym. W takim wypadku wojewoda może zawnioskować o wygaszenie jej mandatu. Zgodę na to musi wyrazić Rada Miejska. Jeśli rada się nie zgodzi, wojewoda rozporządzeniem zastępczym wygasza mandat. To rozporządzenie podlega zaskarżeniu najpierw do WSA, a później jest skarga kasacyjna do NSA. Orzeczenie NSA jest ostateczne. Zdaniem prezydent, "temat jest skończony, a co zrobi wojewoda, trudno mi ocenić". Według niej prawo jest po jej stronie.