Sprawy dwóch pozostałych oskarżonych - b. wiceprezydenta miasta i b. dyrektora łódzkiego oddziału ZUS Bolesława P. oraz b. kierownika Wydziału Zamówień Publicznych i Inwestycji łódzkiego ZUS Janusza Ś. - ze względu na ich stan zdrowia zostały wyłączone do odrębnego postępowania. W lipcu 1999 r. łódzki oddział ZUS kupił od "Infoleksu" biurowiec i grunty na swoją nową siedzibę, przepłacając wtedy - według prokuratury - ponad 14,5 mln zł. Nieruchomość "Infolex" kupił kilka tygodni wcześniej od zakładu "Próchnik" za niespełna 10,5 mln zł, a sprzedał ZUS za ponad 25 mln zł. Tymczasem biegli oszacowali wówczas wartość obiektu na ok. 11 mln zł. Okazało się też, że Bolesław P. był wcześniej pełnomocnikiem "Infoleksu". Według prokuratury oskarżeni od 15 kwietnia do 30 lipca 1999 roku w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podejmowali czynności, mające doprowadzić do zakupu przez ZUS nieruchomości za cenę znacznie przekraczającą jej wartość. W sumie w sprawie podejrzanych było sześć osób. Radca prawny "Infoleksu", Marek P., dwa dni po przedstawieniu mu zarzutów popełnił samobójstwo. W pierwszym procesie, który toczył się ponad siedem lat, Sąd Rejonowy Łódź-Śródmieście w 2008 roku skazał Bolesława P. na trzy lata więzienia. Jerzy W. został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Sąd uznał wówczas, że Bolesław P. i Jerzy W. byli w zmowie i działali wspólnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla "Infoleksu". Jednocześnie sąd uniewinnił dwoje urzędników centrali ZUS w Warszawie: ówczesnego członka zarządu Joannę L. oraz dyrektora Biura ds. Inwestycji Piotra G. Wyrok w ich sprawie jest już prawomocny. Już wówczas sprawę Janusza Ś. z powodu jego choroby wyłączono do odrębnego postępowania. Od wyroku odwołała się prokuratura, która uznała, że kary są zbyt łagodne; apelację wnieśli także obrońcy skazanych, którzy chcieli ponownego procesu. Sąd odwoławczy w grudniu 2009 roku uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Uznał, że sąd I instancji popełnił błędy proceduralne. Sprawa trafiła ponownie Sądu Rejonowego Łódź-Śródmieście, ale nim rozpoczął się proces przeniesiona została do Sądu Okręgowego w Łodzi. Kilka lat temu media informowały, że mąż prezes sądu rejonowego został zatrudniony w firmie należącej do żony Jerzego W. Ponowny proces rozpoczął się w styczniu ubiegłego roku. W trakcie jego trwania, ze względu na chorobę Bolesława P. jego sprawę wyłączono do odrębnego postępowania. Na ławie oskarżenia pozostał Jerzy W., który został we wtorek uniewinniony.