Apelacje wnieśli obrońcy, którzy na wtorkowej rozprawie domagali się złagodzenia kar lub uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Zarzucili oni sądowi pierwszej instancji m.in. błędy w ocenie materiału dowodowego. Odwołanie złożył też pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej - matki zamordowanego mężczyzny. Kobieta, która domaga się kary dożywocia także dla trzeciego z oskarżonych, chce zwrotu jego sprawy do sądu pierwszej instancji. Prokuratura wniosła o oddalenie wszystkich apelacji. Sami oskarżeni podczas rozprawy wyrażali żal z powodu tego, co zrobili, ale utrzymywali, że nie chcieli zabić mężczyzny. Ze względu na zawiłość sprawy sąd postanowił odroczyć ogłoszenie wyroku do piątku - 10 października. Wyrok sądu pierwszej instancji zapadł w kwietniu ub. roku. Kary dożywotniego więzienia sąd wymierzył 27-letniemu Michałowi R. i 24-letniemu Zbigniewowi Sz. Na 25 lat pozbawienia wolności skazany został 25-letni Michał P. Dwóm oskarżonym sąd wymierzył kary wyższe niż wnioskował prokurator, który chciał dla całej trójki po 25 lat więzienia. Do zbrodni doszło w marcu 2005 roku w podłódzkich Pabianicach. Jak ustalono, oskarżeni chcieli zemścić się za wcześniejsze pobicie jednego z nich. Na jednego z napastników przez dwa dni czekali pod jego blokiem. W końcu zaatakowali mężczyznę, który broniąc się zranił jednego z napastników nożem. Według oskarżenia, bandyci brutalnie pobili mężczyznę, wepchnęli do samochodu i wywieźli w ustronne miejsce. Tam, chcąc uzyskać od niego informacje, okrutnie się nad nim znęcali - bili go po całym ciele, zadając mu ciosy gumowym młotkiem, toporkiem, nożem i kijem bejsbolowym. Gdy ofiara nie była już w stanie mówić, skrępowali mężczyznę i wrzucili do bagażnika samochodu. Bandyci zostali zatrzymani przez policjantów, gdy jeździli samochodem po ulicach miasta. Mimo ponaddwugodzinnej reanimacji, skatowany mężczyzna zmarł w szpitalu. W czasie przeszukania policjanci znaleźli narzędzia zbrodni, kilka sztuk amunicji, a także torebki z amfetaminą. Prokuratura oskarżyła całą trójkę o zbrodnię ze szczególnym okrucieństwem i posiadanie narkotyków. Oskarżeni nie przyznali się do zabójstwa; jeden z nich przyznał się do pobicia; drugi utrzymywał, że tylko prowadził samochód. Sąd pierwszej instancji uznał ich za winnych zbrodni, opierając się na ich wyjaśnieniach, zeznaniach świadków, oględzinach i ekspertyzach kryminalistycznych. Sąd nie miał wątpliwości, że cała trójka dokonała zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Wymierzając dwóm oskarżonym karę dożywocia sąd podkreślał, że nie ma w nich poczucia winy i nie wykazują oni żadnej skruchy. Dwóch oskarżonych - Michał P. i Zbigniew Sz. - skazanych zostało także za ciężkie pobicie, dwa dni przed zbrodnią, innego mężczyzny; sprawcy uderzyli go butelką w głowę, a później bili go po całym ciele. Pokrzywdzony odniósł poważne obrażenia zagrażające jego życiu. Sąd zdecydował, że oskarżeni mają mu wypłacić 19 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania.