Łódzkie MPK nie chce dopuścić do dewastacji kupionego za prawie 7 milionów złotych, najnowszego tramwaju. Nowoczesny "Cityrunner" kursuje obok stadionów dwóch łódzkich klubów. Przed meczami i po meczach ma przerwę. Wraca na trasę dopiero, kiedy kibice pojadą już do domów. Szalikowcy podróżują komunikacją pod eskortą policji i straży miejskiej. Mimo to po meczach autobusy i tramwaje wyglądają jak po przejściu huraganu: wybite szyby, urwane poręcze czy kasowniki. Andrzej Łukaszewski, główny inżynier ruchu łódzkiego MPK robi co może, aby taki los nie spotkał jedynego na razie "Cityrunnera". Co będzie jednak, kiedy do końca roku na trasy wyjedzie jeszcze 14 takich nowoczesnych i drogich tramwajów. Przed wandalami ma też chronić system kamer, zainstalowanych w każdym nowym tramwaju.