Teraz do chorego np. na anginę pojedzie jeden z 20 lekarzy, z którymi pogotowie podpisało umowy. Lekarz będzie wyjeżdżał własnym samochodem, ale będzie miał przy sobie radiostację, telefon, zestaw do reanimacji oraz niezbędne leki. Do tej pory "erka" musiała jeździć do nawet najbardziej błahych przypadków. Wprowadzenie pomysłu z lekarzami kontraktowymi pozwoli zaoszczędzić na karetkach reanimacyjnych, a co najważniejsze chory powinien czekać krócej na przyjazd lekarza.