Prokuratura szacuje, że sprawa dotyczyć może ok. 800 osób, z których prawdopodobnie około 100 już przekroczyło polską granicę.Na podstawie fikcyjnych zgłoszeń do urzędu pracy w Łodzi o zamiarze zatrudnienia uzyskiwano wizy dla obywateli Ukrainy. Według prokuratury 28-letni obywatel Ukrainy, który do stycznia posiadał kartę stałego pobytu w Polsce, odgrywał kluczową rolę w przestępczym procederze. To do niego początkowo trafiały dane jego rodaków, którzy chcieli uzyskać wizę uprawniającą do wielokrotnego przekraczania polskiej granicy. - Przekazywane one były prawdopodobnie przez działające na terenie Ukrainy biura pośrednictwa - wyjaśnił w poniedziałek rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Zatrzymany wcześniej w tej sprawie 57-letni łodzianin rejestrował w Powiatowym Urzędzie Pracy w Łodzi oświadczenia o zamiarze powierzania wykonywania pracy obywatelom Ukrainy. W tym celu wykorzystywał zarówno własną firmę, jak i firmy rejestrowane na tzw. słupy. Tak potwierdzone dokumenty zawierające dane osobowe konkretnych osób, miały być następnie podstawą do uzyskania w Konsulatach RP wiz uprawniających do wielokrotnego przekraczania granicy Polski. Faktycznie jednak nikt nie miał zamiaru zatrudniać obywateli Ukrainy. Po odesłaniu do poszczególnych biur zarejestrowanych w PUP oświadczeń, 28-letni Ukrainiec otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 20 dolarów za każde z nich. Według prokuratury w sumie doszło do zgłoszenia ponad 700 oświadczeń w PUP w Łodzi. Kolejnych kilkadziesiąt usiłowano zarejestrować w innym urzędzie. Dotąd w oparciu o wizy wystawione na bazie zgłoszonych przez podejrzanych oświadczeń, granice Polski przekroczyło prawdopodobnie około 100 osób. Na przejściu granicznym - na polecenie łódzkich śledczych - zatrzymany został obywatel Ukrainy, który próbował na podstawie tak uzyskanej wizy wjechać do Polski. Przedstawiono mu zarzut usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze. Śledztwo dotyczące organizowania obywatelom Ukrainy nielegalnego przekraczania granicy prowadzi Prokuratura Łódź-Śródmieście, a wszczęto je po informacjach z PUP w Łodzi. Dotąd w śledztwie 28-letni obywatel Ukrainy i 57-letni mieszkaniec Łodzi usłyszeli zarzuty organizowania nielegalnego przekraczania granicy. Trzej inni mężczyźni - przedstawiciele firm wykorzystywanych do wystawiania oświadczeń - są podejrzani o pomocnictwo w tej sprawie. Wszyscy trafili do aresztu. Grożą im kary do ośmiu lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań. - Śledztwo ma także określić faktyczną skalę tego procederu - dodał Kopania.