Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 18-letnia kobieta, która kierowała oplem tigra, w wyniku niedostosowania prędkości do warunków jazdy straciła panowanie nad autem, zjechała na chodnik, a następnie uderzyła w budynek autokomisu ze skuterami. Samochodem - przystosowanym dla czterech osób - jechało pięć osób w wieku od 17 do 21 lat. Śmierć na miejscu poniosła 18-letnia pasażerka auta, która siedziała obok kierowcy i nie była przypięta pasami, a 21-latek, zabrany z miejsca wypadku w stanie krytycznym, zmarł nad ranem w szpitalu. Hospitalizowano jeszcze dwie osoby. Kierująca była trzeźwa. Jak się okazało, prawo jazdy miała zaledwie od tygodnia. Budynek, w który wjechała, najprawdopodobniej nadaje się do rozbiórki, na szczęście nikogo w nim nie było. Okoliczności wypadku badają policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.