Rodzice dzieci jeszcze się nie odnaleźli. Można śmiało powiedzieć, że przepadli jak kamień w wodę. Według relacji dzieci, rodzice wyszli z domu wczoraj przed południem, najprawdopodobniej na libację alkoholową. Od tego czasu dzieci zajmowały się same sobą. Starszy 5-letni Damian położył spać młodszego brata, ale nad ranem dzieci obudził głód. Bracia wyszli szukać jedzenia. Ich wypraw była dość niebezpieczna gdyż mieszkają w centrum Łodzi przy bardzo ruchliwej ulicy. Na szczęście błąkającymi się dziećmi zainteresował się przechodzień. Mężczyzna zaprowadził je do sklepu i stamtąd zadzwonił po policję. Chłopcy trafili do Domu Małego Dziecka. Tam przebadał je lekarz. - Ich stan według opinii lekarskiej jest zadowalający. Mimo to dzieci są zabiedzone i bardzo brudne - powiedział nadkomisarz Tomasz Klimaczk. Zapewnia on, że policja poinformuje o tym zdarzeniu sąd rodzinny, a ten zdecyduje czy rodziców Damiana i Dawida pozbawić praw rodzicielskich. Za porzucenie dzieci grozi do trzech lat wiezienia.