W sobotę po południu policja otrzymała informację, że pogotowie ratunkowe dostało wezwanie do postrzelonego mężczyzny. Na miejscu okazało się, że w mieszkaniu przebywa małżeństwo, które jest w separacji. To kobieta powiadomiła pogotowie, kiedy po usłyszeniu huku, zobaczyła w jednym z pokoi rannego męża. Jak relacjonowała Kącka, policjanci zobaczyli stojącego w drzwiach pomieszczenia mężczyznę, który wyciągnął broń i wymierzył ją w stronę funkcjonariuszy. Policjant nakazał mu rzucić broń, a gdy ten tego nie zrobił funkcjonariusz oddał strzał. Mężczyzna schował się za drzwiami i ponownie wymierzył w policjantów. Padł kolejny strzał, po którym mężczyzna osunął się na ziemię. Okazało się, że jest ranny w pierś i głowę. Trwają czynności, które mają wyjaśnić, czy mężczyzna sam się postrzelił, czy został postrzelony przez funkcjonariuszy.