W Łodzi działa tylko jedno pogotowie. W ambulatorium jest gipsownia, sprzęt EKG, rentgen, sprzęt stomatologiczny i okulistyczny. Od 1 stycznia ambulatorium znika. Wtedy, żeby sprostać wymaganiom Funduszu, dyrektor Wielospecjalistycznego Szpitala im. Kopernika Józef Tazbir musi stworzyć takie małe pogotowie u siebie. - Trzeba zatrudnić lekarzy, zwiększyć liczbę personelu pielęgniarskiego, przygotować dodatkowo drugą gipsownię - wylicza. Podobnie zrobią dyrektorzy innych szpitali. Także przyosiedlowe przychodnie czeka rewolucja. Ośrodki te będą wkrótce musiały zapewnić mieszkańcom podstawową nocną opiekę.