O aresztowaniu 38-latka poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Przypomniał, że do zdarzenia doszło pod koniec maja, przy śmietniku w okolicach ul. Henryka Brodatego. Policjanci zostali powiadomieni, że doszło do podpalenia bezdomnego. Mężczyzna trafił początkowo do łódzkiego szpitala, a następnie przetransportowano go do specjalistycznej placówki w Siemianowicach Śląskich. Rozległe oparzenia, jakich doznał, zagrażają jego życiu. We wtorek - w okolicach jednego z łódzkich marketów - policja zatrzymała podejrzewanego w tej sprawie. W chwili zatrzymania był pijany, stężenie alkoholu w jego organizmie wynosiło 2,5 promila. Jak ustalono, podejrzany z pokrzywdzonym znali się wcześniej. W dniu zdarzenia wspólnie pili płyn z zawartością alkoholu. W pewnym momencie 38-latek posądził kolegę o kradzież plecaka. Doszło do sprzeczki. W pewnym momencie polał znajomego cieczą, którą wspólnie pili i podpalił, a następnie uciekł. Płonącemu mężczyźnie pomocy udzielili przechodnie. Prokurator zarzucił 38-latkowi usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Podczas przesłuchania podejrzany nie przyznał się, by chciał zabić znajomego. W środę - na wniosek prokuratury - sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące.