Wszystkie pozwy wyglądają jakby wyszły spod tej samej matrycy. Oszuści wmawiają emerytom, że emerytury właśnie sprzed czterech lat zostały zaniżone i dlatego powinni żądać rewaloryzacji świadczeń. Emeryci nabierają się i... kupują "odpowiedni" formularz za 10 złotych. Do tej pory do ZUS-u wpłynęło prawie 20 tysięcy wniosków. Identycznymi pozwami łódzki ZUS został już zalany po raz kolejny. Tym razem wszystkie pochodzą od mieszkańców trzech ulic Zgierza. - Ktoś chodzi chyba od klatki do klatki schodowej i rozdaje mówiąc: podpiszcie tutaj, to na pewno dostaniecie pieniądze - mówi Jerzy Pietrasik, rzecznik łódzkiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie dziwi się emerytom, że w tak prosty sposób dali się oszukać. - Przy swoich mizernych świadczeniach, jeśli ktoś przychodzi i daje nadzieję, wówczas emeryci ulegają takim sugestiom, licząc na to, że akurat coś mogą uzyskać. Ale to jest nieprawda tłumaczy. Ponieważ termin odwołań upłynął ponad trzy lata temu. Pracownicy biura prawnego ZUS nie robią teraz nic innego, tylko zajmują się pozwami. Podobnie jak sąd pracy i ubezpieczeń społecznych, któremu pracy wymyślonymi przez oszustów żądaniami wystarczy na co najmniej rok czasu.