Na ulicy Rojnej w jednym z bloków pojawiła się wzbudzająca zaufanie para. Przedstawiła się za pracowników administracji. Po wpuszczeniu do mieszkania złodzieje wykorzystali chwilę nieuwagi lokatorki i skradli tysiąc złotych. Pod taką samą legendą wystąpili oszuści, którzy odwiedzili mieszkankę bloku przy Wielkopolskiej. Tym razem skradziono 500 złotych. Dwoje nieznanych sprawców pod pretekstem sprawdzenia stanu wodomierzy weszło do mieszkania przy Lnianej. Nadużywając gościnności właściciela skradli 500 złotych. W tych trzech pierwszych przypadkach oszuści sprawdzali wodomierze. Mężczyzna wspólnie z lokatorem w łazience kilkakrotnie napełniał wannę wodą i sprawdzał przepustowość rur. W tym czasie jego wspólniczka kradła oszczędności. Najprawdopodobniej byli to ci sami sprawcy. Jak podali pokrzywdzeni mężczyzna może mieć 20-30 lat, około 170-175 cm wzrostu, szczupłej budowy ciała i ciemnych włosach. Kobieta natomiast miała 160 cm wzrostu, czarne, proste sięgające do ramion włosy. Na Rydzowej dwie "sympatyczne" panie przedstawiające się za pracownice opieki zdrowotnej weszły do jednego z mieszkań. Stwierdziły, że muszą dla oceny stanu zdrowia gospodarzy przebadać ich i wówczas będą oni mogli otrzymać dofinansowanie do leków. Rzeczywiście sumiennie badały a następnie wykorzystując chwilę nieuwagi pokrzywdzonych skradły 500 złotych. Wobec lokatorki domu przy Kusocińskiego oszustki zastosowały nieco inną legendę. Starsza panią zaczepiły na klatce schodowej pod pozorem udzielenia pomocy i opieki weszły do mieszkania a następnie nadużywając zaufania lokatorki skradły 600 złotych. Policjanci nie wykluczają, że jest to jedna grupa działająca w różnych składach.