Na ławie oskarżonych zabraknie Krzysztofa Jędrzejczaka ps. "Jędrzej", gangstera, który w maju wsławił się brawurową ucieczką z sądu. Według prokuratury był on "prawą ręką" szefów mafii. Oskarżeni - zdaniem prokuratury - tworzyli związek przestępczy o ściśle określonej strukturze i kierownictwie. Jego celem były wyłudzenia towarów i oszustwa podatkowe. Obrońcy, którzy chcą uniewinnienia swoich klientów, podważają wiarygodność świadka koronnego, związanego z "ośmiornicą" Marka B. ps. "Rudy". Dla dwóch domniemanych szefów "ośmiornicy" - 56-letniego Tadeusza M. i 49-letniego Mariusza K. oraz Jędrzejczaka, prokuratura domaga się 12 lat więzienia. Dla trzeciego z oskarżonych o kierowanie grupą, 48-letniego Andrzeja M. ps. "Mikser", oskarżyciel żąda 7 lat pozbawienia wolności. Dla czwórki głównych oskarżonych domaga się też grzywny po 200 tys. złotych. Dla pozostałych prokurator żąda od 50 tys. złotych grzywny do 7 lat więzienia. Mafia zajmowała się głównie przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale ma na swym koncie także m.in. zabójstwa, napady i uprowadzenia dla okupu. Zdaniem prokuratury Skarb Państwa stracił w sumie co najmniej 300 mln zł.