Pożar wybuchł w kamienicy przy ul. Limanowskiego w Łodzi. Paliło się mieszkanie na parterze. Strażacy, aby się do niego dostać, musieli m.in. przeciąć metalowe kraty w oknach. W mieszkaniu było dwoje dorosłych: 42-letni mężczyzna, 34-letnia kobieta oraz pięcioro dzieci w wieku 10 miesięcy oraz 3, 4, 10 i 12 lat. W pożarze zginęła 10-miesięczna dziewczynka oraz jej ojciec. Pozostałe osoby, w tym matka dzieci, trafiły do szpitala; jej stan jej ciężki. Jak poinformował Radosław Gwis z łódzkiej policji, dopiero ekspertyza biegłego z zakresu pożarnictwa pozwoli określić dokładną przyczynę pożaru. Według wstępnych informacji prawdopodobnie jego przyczyną było zaprószenie ognia.