Akt oskarżenia jest już gotowy a opisuje sceny, które zaskakują brutalnością z jaką oprawcy traktowali swoją ofiarę. Przykuli chłopca kajdankami do drzewa, rozebrali a potem bili. Jako narzędzie tortur posłużyły im między innymi pałeczki perkusyjne wkładane np. w uszy. Sprawcy zabrali swojej ofierze kilka osobistych drobiazgów i jedną złotówkę. Jak twierdzi prokurator Maria Świetlicka, wygląda na to, że ich głównym celem było dręczenie chłopca. Młodzi przestępcy nie byli karani i nie pochodzą z rodzin patologicznych. Daria Grunt