Kontrowersyjne fotografie zostały zarekwirowane z miejsca wystawy na Fotofestiwalu w budynku Off Piotrkowska. Zrobili to policjanci na polecenie łódzkiej prokuratury. W zdjęcia intymnych miejsc kobiecych wkomponowano m.in. różaniec, flagę narodową Polski, wizerunki Matki Boskiej, papieża Jana Pawła II, prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego oraz symbole kojarzące się z katastrofą smoleńską. Znana m.in. z walki o prawa lokatorów społeczniczka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, która zawiadomiła organy ścigania o kontrowersyjnej wystawie, była zbulwersowana zgromadzonymi - jak to wówczas określiła - "wulgarnymi wizerunkami waginy połączonymi z symbolami religijnymi i narodowymi". - Poczułam się obrażona, jako kobieta, jako patriotka i jako katoliczka - powiedziała prawie pięć miesięcy temu. "Wystawa »Archiwum Regresywne« Marcela Zammenhoffa jest jedną z 30 wystaw w ramach otwartego Programu Miasto. Artystę do współpracy zaprosił inicjator i kurator tegorocznego programu Profesor Józef Robakowski. Nie ingerujemy w warstwę artystyczną wystaw, nie cenzurujemy ich" - przekazali w czerwcu tego roku w oświadczeniu organizatorzy imprezy.Autor kontrowersyjnych fotografii używający pseudonimu artystycznego Marcel Z. tłumaczył wtedy, że nie chciał nikogo obrazić, a jedynie nawiązywał w ten sposób do pierwszej polskiej wystawy aktów z 1970 roku. Publiczne znieważenie przedmiotów czci religijnej We wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi wydał w tej sprawie komunikat. - Prokuratura Rejonowa Łódź - Górna przedstawiła 51-letniemu mężczyźnie zarzuty, dotyczące obrazy uczuć religijnych sześciu osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotów czci religijnej oraz publicznego znieważenia bandery Rzeczpospolitej Polskiej. Podejrzanemu grozi kara dwóch lat więzienia - przekazał prokurator Kopania.- Zarzucone przestępstwa łączą się z wystawą prac podejrzanego, która odbywała się w Galerii Off Piotrkowska w ramach Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Fotofestiwal 2021. 18 czerwca 2021 roku do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem jego autorki prezentowane na wystawie prace obrażały uczucia religijne i znieważały symbole państwowe - podkreślił. - W kolejnych dniach do prokuratury wpłynęły doniesienia od innych osób o podobnej treści. Spośród przesłuchanych w sprawie świadków, sześć osób wskazało, że prace obrażały ich uczucia religijne - zaznaczył.- Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego 51-latek nie przyznał się do przedstawionych zarzutów. W złożonych wyjaśnieniach podał m.in. że jego intencją nie było obrażanie uczuć religijnych lub znieważenie symboli państwowych - dodał rzecznik Kopania.