Dwa dni temu firma, która w ubiegłym roku wybudowała na Widzewie ogrodzenie, zaczęła je rozbierać. Klub nie zapłacił za jego budowę, a bez płotu oddzielającego płytę stadionu od trybun rozegranie meczu międzypaństwowego byłoby niemożliwe. Dziś firma montująca siatkę doszła do porozumienia z władzami Łodzi. Ustalono, że 300 tysięcy złotych, które klub jest winien katowickiej firmie "Siatmar" wpłyną na jej konto do końca roku. Klub poratują marszałek województwa i miasto. Ten pierwszy da 100 tysięcy złotych, 187 tysięcy dołożą władze miasta. Beata Lubecka