Inspektorzy oddziału profilaktyki przeciwpożarowej skontrolowali losowo wybrane placówki oświatowe. Sprawdzili stan bezpieczeństwa przeciwpożarowego w ośmiu gimnazjach, pięciu podstawówkach i sześciu bursach. Interesowali się m.in. warunkami ewentualnej ewakuacji, stanem instalacji. Wszelkie rekordy przebiło zakratowane na stałe wyjście ewakuacyjne. - Ten stan zagrożenia pożarowego, który wskazujemy, istnieje od wielu lat, na szczęście nie było pożaru - mówi Eligiusz Pietrzak, kierownik Oddziału Profilaktyki Pożarowej UMŁ. Ma on jednak nadzieję, że uchybienia zostaną w szybkim czasie usunięte. - Myślę, że w ciągu kilku najbliższych lat te wszystkie działania przyniosą efekt. Efekt w postaci pełnego bezpieczeństwa w szkołach - ostatecznie wyniki podsumowuje Pietrzak. By tak się stało potrzebne są pieniądze, a z tymi - jak wiadomo - jest krucho. Piotr Andrysiak