Reklama

Łódź: Dziury na drodze gruntowej załatano... asfaltem. Miasto tłumaczy

Fragment ulicy Herbowej w Łodzi był pełen dziur, dlatego postanowiono wypełnić je asfaltem. "Problem" w tym, że jest to droga... gruntowa. Zdjęcia "wyremontowanej" nawierzchni trafiły do sieci i budzą zdziwienie nie tylko wśród mieszkańców. Do sprawy odniosło się samo miasto.

Do niecodziennej "naprawy" miało dojść we wtorek. Chodziło o 200-metrowy odcinek ulicy Herbowej w Łodzi. Gruntowa droga była pełna dziur, w których zbierała się woda. 

Ku zaskoczeniu mieszkańców wypełniono je... asfaltem. Zdjęcia trafiły do sieci i stały się przedmiotem kpin internautów. 

"Alegoria depresji", "nowatorskie i bardzo gustowne", "Bareja, no po prostu Bareja" - brzmią komentarze.

Łódź: Dziury na drodze gruntowej załatano asfaltem. Komentarz wojewody

Do sprawy odniósł się wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński.

"Tak wygląda myśl inżynieryjna w wykonaniu łódzkich urzędników. Choć w pierwszym odruchu chce się z zażenowaniem zaśmiać, to naprawdę pęka serce. To właśnie z powodu takich głupot Łódź traci wizerunkowo a łodzianie kupują bilboardy wyśmiewające politykę władz miasta" - czytamy we wpisie na Twitterze.

Reklama

Nietypowy sposób ulepszenia drogi skomentował również Tomasz Andrzejewski z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

- Wykonawca podczas prac uzupełnił również nierówności na części gruntowej, aby doraźnie zaradzić na zgłaszane przez mieszkańców problemy. Niestety, przy obecnych pogodach wyrównanie drogi nie jest możliwe i realnie przyniosłoby odwrotny efekt. Nierówności zostały doraźnie wypełnione mieszanką mineralno-bitumiczną, aby ułatwić przejazd. Natomiast kiedy pogoda się ustabilizuje, możliwe będzie wykonanie odpowiednich napraw - wyjaśnił w rozmowie z Auto Światem.

Łódź, ulica Herbowa i dziury na drodze. Komentarz miasta

Miasto Łódź - na oficjalnym fanpage'u - wyjaśniło sprawę.

"Lepiej zaśmiać się, że coś głupio wygląda niż zerwać zawieszenie. Ten fragment Herbowej jest ulicą gruntową. Okoliczni mieszkańcy prosili o wyrównanie nawierzchni. Niestety, przy obecnych pogodach wjechanie tam równiarką realnie nic by nie zmieniło. Dziury zostały doraźnie wypełnione mieszanką mineralno-bitumiczną, która pozwala przejechać tamtędy bez uszkodzenia auta. Natomiast kiedy pogoda się ustabilizuje, przeprowadzona zostanie tam porządna naprawa" - napisano.

Dziury łatano też w Poznaniu

To kolejna taka sytuacja w Polsce. W 2021 roku internet obiegły podobne zdjęcia z Poznania. Rada osiedla Podolany w tym mieście została poinformowana przez jedną z mieszkanek, że ulica Wicherkiewicz jest łatana za pomocą asfaltu. Tyle tylko, że to droga gruntowa. Kobieta ironicznie zapytała, czy jest to jakaś nowa technika, stosowana w Poznaniu.

Odpowiedzi na to pytanie udzielił wtedy rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Według niego drogowcy wcale nie łatali asfaltem dziur w drodze gruntowej. Część ulicy Wicherkiewicz rzeczywiście jest gruntowa i prace na tym odcinku polegały na wyrównywaniu jej. Natomiast odcinki łatane są utwardzane pofrezem. Gdyby ubytki na takiej nawierzchni wypełniać tłuczniem lub samym pofrezem, auta szybko by rozjeździły takie wypełnienie i droga znowu byłaby dziurawa.

Rzecznik ZDM przyznał wówczas, że nie jest to rozwiązanie idealne, ale jedyne obecnie dostępne. Położenie całej nowej nawierzchni wymagałoby najpierw zrobienia odwodnienia drogi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łódź | drogi

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy