Sprawa dodatku bardzo poróżniła łódzkich radnych. Dodatek taki jest przyznawany za szczególne osiągnięcia. Opozycyjni radni zadawali więc pytanie, jakimi okazałymi sukcesami może się poszczycić prezydent Panas. - Czy tym specjalnym dorobkiem jest przecinanie dziesiątków wstęg w obiektach, do których powstania w ogóle się nie przyczynił. Bądź te wiele dziesiątek rautów, w których pan prezydent brał udział - pytali radni. Radni opozycji wyliczali natomiast negatywne rekordy prezydenta Panasa: ogromne bezrobocie, niskie zarobki Łodzian i ponad 300-milionowe zadłużenie miasta. Dla radnych z SLD argumentem przyznania prezydentowi dodatku był natomiast fakt, że skoro dostawał dodatek rok temu, to także i teraz mu się on należy.