Rawski sąd zakazał również księdzu kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich oraz prowadzenia zajęć edukacyjnych z małoletnimi. Po tym wydarzeniu na stronie internetowej diecezji łowickiej pojawiło się oświadczenie podpisane przez rzecznika diecezji ks. Piotra Karpińskiego. Napisano w nim m.in., że czyny, za które ksiądz został skazany, nigdy nie powinny mieć miejsca. Władze diecezji zwracają uwagę, że nigdy też nie znajdą odpowiednich słów, by wyrazić ubolewanie i zażenowanie spowodowane tą sytuacją. "Nade wszystko przepraszamy i wyrażamy głębokie współczucie ofiarom działań księdza i wszystkim dotkniętym tą sprawą" - napisano w oświadczeniu. Z dokumentu wynika, że natychmiast po pojawieniu się zarzutów wobec księdza, został on odsunięty od pracy duszpasterskiej i odwołany z funkcji proboszcza. O sprawie została poinformowana również watykańska Kongregacja Nauki Wiary. Władze diecezji zapewniają, że poszkodowani "zawsze mogą liczyć na pomoc duszpasterską i terapeutyczną". Śledztwo wobec duchownego rawska prokuratura wszczęła po tym, jak zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa złożył jeden z pokrzywdzonych, który teraz jest już dorosłym mężczyzną. Ksiądz został zatrzymany na początku kwietnia ubiegłego roku i usłyszał pierwsze zarzuty. W miarę postępów śledztwa i gromadzenia materiału dowodowego zakres zarzutów został poszerzony. Według prokuratury oskarżony dopuszczał się zachowań o charakterze seksualnym w stosunku do chłopców poniżej 15. roku życia. W pewien sposób uzależniał chłopców od siebie, płacąc im za wykonanie drobnych prac, pożyczając pieniądze, doładowując telefony komórkowe. Dowodami w tej sprawie - według śledczych - były głównie zeznania pokrzywdzonych i świadków, którzy wcześniej słyszeli ich relacje. Prokuratura dysponowała też zeznaniami świadków, wobec których oskarżony również miał dopuścić się tego typu zachowań seksualnych, ale miały one wówczas już ukończone 15 lat. Ustalono m.in., że wobec pokrzywdzonego, który złożył zawiadomienie do prokuratury, ksiądz dopuścił się wielokrotnie przestępstw seksualnych w latach 2007-08. W śledztwie duchowny nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Proces przed rawskim sądem toczył się z wyłączeniem jawności. Również uzasadnienie wyroku było niejawne. W poniedziałek nie było oskarżonego na sali. Do sądu dotarła natomiast kilkudziesięcioosobowa grupa parafian, którzy bronili księdza i twierdzili, że jest on niewinny.