Ogień na szczęście nie przedostał się do wnętrza pomieszczeń. Aktualnie trwa analizowanie zapisu z kamer monitoringu zamontowanego przed i po bokach budynku. Straż pożarna została zaalarmowana o godzinie 0.11. Na miejsce wysłano jeden samochód gaśniczy oraz uruchomiono syrenę w mieszczącej się tuż obok budynku gminy jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Pożar został szybko ugaszony jednym prądem wody. Spaleniu uległo około 20 drewnianych palet. Strażacy przy asyście pracownika gminy sprawdzili pomieszczenia w budynku i przewietrzyli je. Na miejsce przyjechał wójt Włodzimierz Traut, któremu przekazano budynek po zakończeniu oględzin. Bezpośrednio po zdarzeniu na miejsce pojechała grupa dochodzeniowa z policji. Od razu też przystąpiono do analizy materiału nagranego przez kamery monitoringu. - Z tego co zobaczyliśmy wynika, że podpalacz mógł dostać się na zaplecze budynku przez siatkę - tam gdzie nie ma kamery - powiedział nam wójt Włodzimierz Traut. Jedna z kamer zarejestrowała nagły rozbłysk około godziny 23.20. - Wyglądało to tak, jakby ktoś rzucił jakąś substancję zapalającą - powiedział nam jeden ze strażaków z Łyszkowic, który widział zapisy z monitoringu.