Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy. Część radnych ma pretensje o to, że to nie rada zadecydowała o tym, czy nawiązać współpracę z Izraelem. Władze miasta tłumaczą, że podpisano jedynie porozumienie intencyjne. Sprawą mieli się zająć radni z miejskiej komisji oświaty. Punkt zdjęto z porządku obrad na wniosek radnego PO Pawła Kałdońskiego, który tłumaczył, że chciałby poznać zdanie na ten temat Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Dzisiejsza komisja jest niestety dość kompromitująca Radomsko na arenie międzynarodowej we współpracy siostrzanej miast - mówi Agnieszka Chrząszcz, kierownik biura strategii i rozwoju Urzędu Miasta Radomska. Sprawa rozgrzewała radnych już kilkakrotnie. W październiku podpisano - jak mówią urzędnicy - porozumienie wstępne. Do Radomska przyjechał burmistrz Kiryat Bialik Eli Doktorski. Już kilka miesięcy temu radny SLD Arkadiusz Ciach mówił, również na naszych łamach, że jeżeli Radomsko decyduje się na współpracę z Izraelem, powinno też podobne relacje nawiązać z miastem palestyńskim. - Sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie jest bardzo skomplikowana. Stosunki między Izraelem a innymi państwami arabskimi są bardzo napięte. Trwa tam konflikt izraelsko-palestyński. Dlatego uważam, że jeżeli nawiązać współpracę, to zarówno z samorządem izraelskim, jak i palestyńskim - mówił Ciach. Radny zaczął już nawet rozmowy z przedstawicielami Autonomii Palestyńskiej. Jak poinformował, na propozycje, które złożył w imieniu również kilku innych radnych, otrzymał odpowiedź od ambasadora Palestyny w Polsce. Wynika z niej, że Autonomia Palestyńska jest zainteresowana współpracą z Radomskiem. Pismo zostało złożone w biurze rady. Sprawa umowy z Izraelem miała wrócić na sesję rady miasta. Najpierw mieli jednak swoją opinię wyrazić radni z miejskiej komisji oświaty. Punkt zdjęto. Nie obyło się jednak bez dyskusji. Co ciekawe, w dniu, kiedy obradowała komisja oświaty, w środę 22 lutego, nasze miasto odwiedziła kolejna delegacja z izraelskiego miasta. Izrael i ABW O odłożenie procedowania nad punktem zawnioskował radny PO Paweł Kałdoński. Radni tłumaczyli, że uzasadnienie, dlaczego umowa ma być podpisana, jest zbyt skąpe, a oni chcą zapoznać się z dodatkowymi dokumentami, opinią prawników wojewody na temat prawidłowości procedowania, chcą też poznać, jakie zdanie na ten temat ma Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Radny Kałdoński wskazywał nawet urzędnikom najbliższy inspektorat ABW. - Uzasadnienie, które dostaliśmy na komisję, zawiera niespełna dwa zdania podpisane przez panią kierownik biura strategii i rozwoju. Z przykrością stwierdzam, że albo nas traktują niepoważnie, albo te porozumienia są robione tak ad hoc. Brakuje opinii czy uzasadnienia radnych miasteczka Kiryat Bialik, czyli radnych, z którymi chcemy nawiązać współpracę. Brak opinii prawników wojewody łódzkiego. Dla mnie rzeczą istotną i ważną jest też informacja, ewentualnie opinia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z uwagi na to, że nawiązujemy współpracę z odległym krajem, jakim jest Izrael, a wiemy, że są tam, były i nie wiadomo jak długo będą konflikty. Dbam o bezpieczeństwo i dobro mieszkańców - zapewnia Paweł Kałdoński. Radny mówi o zagrożeniach, które - według niego - z takiego porozumienia mogą wyniknąć. Mówi m.in. o wymianach młodzieży między krajami. - Mam doświadczenie nie tylko teoretyczne, ale mocno praktyczne w tej kwestii. Nie chciałbym wybiegać zbyt daleko. Wiem, na czym takie wymiany polegają. Bezpieczeństwo mieszkańców, w szczególności dzieciaków, jest najważniejsze - mówi radny. Paweł Kałdoński jest byłym żołnierzem, czy obawia się współpracy z Izraelem? - Dmucham na zimne. To nie jest obawa. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo i dla jednej, i dla drugiej strony - powtarza. Nie boimy się Izraela Zaskoczenia z takiego obrotu sprawy nie kryje Agnieszka Chrząszcz, kierownik biura strategii i rozwoju w urzędzie miasta. - Pani prezydent ani jej służby nie widzą żadnych uchybień proceduralnych w prowadzeniu tej sprawy. Współpracę międzynarodową prowadzimy już od kilku lat i zawsze w ten sam sposób. Pani prezydent nie zdecydowała się wystąpić o opinię Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ponieważ byłaby to kompromitacja, na którą nie zamierza się narażać. Jeżeli jest taka wola radnych, aby takiej opinii zasięgnąć, no to pozostaje im samym wystąpić o tę opinię - zauważa Agnieszka Chrząszcz. Kierownik mówi też o działaniach już podjętych. - Nie boimy się współpracy z Izraelem. Jest wiele np. szkół w naszym mieście, które tę współpracę chcą podjąć. Jeżeli radni się boją, to pozostawiamy to ich opinii. Jeśli chodzi o procedowanie nad podejmowaniem partnerstwa, to miasta Kiryat Bialik i Radomsko nie są jeszcze partnerami. Będą z chwilą, kiedy radni zdecydują się podjąć stosowną uchwałę. Rozmowy musiały zostać podjęte, ponieważ bez woli obu miast nie można by było uchwały skierować. Dzisiejsza komisja jest niestety dość kompromitująca Radomsko na arenie międzynarodowej we współpracy siostrzanej miast - mówi Agnieszka Chrząszcz. Jak tłumaczy kierownik, kilka miesięcy temu podpisana została umowa intencyjna uprawniająca do podjęcia rozmów z radami obu miast i wyrażająca wolę podjęcia współpracy. - Umowa ta może zostać zaakceptowana przez obie rady, Kiryat Bialik w listopadzie taką uchwałę w swoim mieście podjęło - mówi Agnieszka Chrząszcz. Dotychczas partnerskimi miastami Radomska są: węgierskie Mako, ukraiński Wozniesieńsk i angielskie Lincoln. Jolanta Dąbrowska