Sprawa dotyczy śledztwa prowadzonego przez łódzką prokuraturę apelacyjną w sprawie korupcji w służbie zdrowia w latach 1999-2007. Chodzi o nieprawidłowości w procesie funkcjonowania usług laboratoryjnych w publicznych ZOZ-ach na terenie kraju, organizacji przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników oraz konkursów związanych z tzw. outsourcingiem. Akt oskarżenia wobec tych dziewięciu osób trafił do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert. Prokuratura zarzuca im żądanie i przyjęcie korzyści majątkowych w kwocie od 40 zł do 230 tys. zł od podmiotów świadczących usługi w zakresie diagnostyki laboratoryjnej bądź dostarczających odczynniki do badań w tych placówkach. Wśród oskarżonych jest m.in. b. dyrektor szpitala w Śremie Tomasz G. Prokuratura zarzuca mu żądanie i przyjęcie w 2007 roku co najmniej 70 tys. zł od przedstawicieli podmiotów gospodarczych w związku z konkursem ofert na udzielenie świadczeń zdrowotnych w zakresie diagnostyki laboratoryjnej i najmem pomieszczeń. Inny oskarżony to były dyrektor Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych w Poznaniu Mariusz J. Według śledczych, miał on żądać i przyjąć od jednej z firm co najmniej 230 tys. zł w zamian za obietnicę dalszej realizacji umów w zakresie diagnostyki laboratoryjnej oraz wygrywania przetargów organizowanych przez Ośrodek. B. szef Ośrodka - zdaniem prokuratury - miał przyjąć taką kwotę w związku z przetargiem z 2005 roku na dostawę odczynników i dzierżawę sprzętu laboratoryjnego oraz konkursem ofert z 2006 roku na świadczenie usług w zakresie diagnostyki, najem pomieszczeń i dzierżawę sprzętu. Obok niego na ławie oskarżonych zasiądzie także była kierownik laboratorium Ośrodka Dorota G., której zarzuca się m.in. doprowadzenie w 2006 roku do wygrania przetargu na outsorcing laboratorium przez ustaloną wcześniej firmę. W zamian miała ona - według śledczych - być zatrudniona w laboratorium z wynagrodzeniem 6 tys. zł, procentowy udziału w wypracowanych przez laboratorium zyskach i otrzymać samochód służbowy. Przed sądem staną także m.in. b. dyrektor SP Szpitala Klinicznego nr 1 we Wrocławiu Maciej K. i b. zastępca dyrektora tej placówki Grzegorz K. Zarzuca się im żądanie i przyjęcie - w 2000 roku lub rok wcześniej - od jednej z firm dzierżawiącej sprzęt laboratoryjny, korzyści majątkowej w postaci procentu od ceny zakupu odczynników laboratoryjnych koniecznych do używania sprzętu. Maciej K. - zdaniem prokuratury - miał przyjąć 5 tys. zł, a Grzegorz K. - 6 tys. zł łapówki. Wśród oskarżonych są także: b. kierownik laboratorium w IV Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką we Wrocławiu Jacek M. i b. szef laboratorium w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy - Marek M. Pierwszemu z nich łódzka prokuratura zarzuca żądanie i przyjęcie 40 tys. zł łapówek m.in. za wpływanie na przebieg przetargu umożliwiające wygranie go przez określoną firmę. Drugi z mężczyzn miał przyjąć od jednej z firm 10 tys. zł w zamian za obietnicę dalszego realizowania umów w zakresie diagnostyki laboratoryjnej. Według prokuratury, za obietnicę zatrudnienia na stanowisku kierownika laboratorium Marek M. miała także wpływać na przebieg przetargu tak, by wygrała go określona firma. Miał za to otrzymać także w użytkowanie samochód wart ponad 70 tys. zł. Oskarżonym grożą kary nawet do 10 lat więzienia. To trzeci akt oskarżenia dot. tego śledztwa, który trafił do sądów. Wcześniej łódzka prokuratura oskarżyła cztery osoby w tzw. łódzkim wątku śledztwa (proces w tej sprawie toczy się przed łódzkim sądem) oraz siedem osób - w tym b. wiceministra zdrowia Jarosława Pinkasa - w wątku mazowieckim. W całym postępowaniu podejrzanych jest ponad 50 osób. Śledztwo dotyczy nieprawidłowości związane z działalnością spółek branży diagnostyki laboratoryjnej: DPC Polska, Diag System oraz Diagnostyka z Krakowa. Według prokuratury przedstawiciele firm, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych ZOZ. Łapówki wynosiły od kilkudziesięciu złotych do kilkuset tysięcy zł. Oprócz pieniędzy, przyjmowano także korzyści m.in. w postaci sprzętu elektronicznego. Wśród podejrzanych są osoby pełniące kierownicze funkcje w spółkach medycznych, przedstawiciele handlowi tych spółek, dyrektorzy szpitali oraz kierownicy laboratoriów szpitalnych, a także m.in. funkcjonariusz policji i lekarze.