Protestujący wręczali kierowcom ulotki z argumentami, które mają przekonywać o słuszności ich akcji. Niestety argumenty te nie były dla wszystkich wystarczająco przekonywujące. Kobieta kierująca osobową toyotą wjechała w tłum protestujących. Kobieta tłumaczyła że wiezie chore dziecko do szpitala. Nikomu nic się nie stało, a niecierpliwa kierująca dostała mandat. Korek i napięcia udało się rozładować po godzinie 13. Jeśli akcja ta nie odniesie skutku, mieszkańcy regionu sieradzkiego i Łodzi zapowiadają kolejną falę protestów.