Do tragedii doszło przed godz. 9 rano w domu przy ul. Zduńskiej w Zgierzu. Wezwani strażacy ujawnili tam ślady spalenia w kilku pomieszczeniach i ślady prawdopodobnego wybuchu pojemnika z cieczą łatwopalną. W mieszkaniu znaleziono nadpalone ciała 28-letniej kobiety i jej 2,5-letniej córki - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Według wstępnych ustaleń w domu mieszkała 28-latka z mężem i córką. Mężczyzna rano poszedł do pracy. Dziadek dziecka próbował się skontaktować z matką, a gdy mu się to nie udało, przyjechał do domu. Drzwi były jednak zamknięte. Mężczyzna zadzwonił po męża kobiety; po otwarciu drzwi znaleźli leżące na podłodze zwłoki 28-latki, trzymającej w objęciach 2,5-letnią córkę. Ich ciała i odzież w znacznym stopniu były nadpalone. Na miejsce wezwano strażaków. W domu znaleziono ślady spalenia m.in. w piwnicy, na schodach, w kuchni, łazience oraz w dużym pokoju. Prawdopodobnie w tych miejscach zostały rozlane substancje łatwopalne tj. olej i spirytus; odkręcone były także zawory od kuchenki gazowej, ale gaz się nie ulatniał, bo zadziałały zabezpieczenia. W mieszkaniu znaleziono ślady świadczące, iż doszło także do wybuchu substancji łatwopalnej; natomiast w jednym z pomieszczeń ujawniono aparaturę do produkcji samogonu. Według prokuratury nie można obecnie jednoznacznie przesądzać okoliczności śmierci, ale wiele wskazuje na to, że prawdopodobnie kobieta popełniła samobójstwo oraz pozbawiła życia dziecko, oblewając płynami łatwopalnymi i podpalając. - Najmniej prawdopodobna w kontekście tych ustaleń jest wersja o nieszczęśliwym wypadku - dodał Kopania. Podczas oględziny zwłok, z udziałem biegłego medyka, na ciałach matki i córki poza oparzeniami nie ujawniono innych obrażeń i ran. Najprawdopodobniej zginęły w płomieniach. Ostateczna przyczyna ich śmierci ma być znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok. W czwartek nie można było przesłuchać męża kobiety - jest w szoku, konieczna była pomoc psychologa. Okoliczności tragedii wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Zgierzu; na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratorów i biegłych m.in. z zakresu pożarnictwa, zabezpieczono ślady.