Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wzięła pod lupę Waldemara Z., powiatowego radnego z klubu Radomszczańskiego Porozumienia Społecznego, po tym, jak otrzymała kilka anonimowych doniesień. Chodziło o okres, w którym radny był pracownikiem piotrkowskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z której sam się zwolnił. - Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu już ponad rok temu, bo 25 lipca 2008 roku - powiedział Gazecie prokurator Sławomir Mamrot. - Waldemarowi Z. postawiono trzy zarzuty. Po pierwsze, usunięcia z akt osobowych świadectwa dojrzałości, do rozporządzania którym nie miał wyłącznych praw; po drugie, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i posłużenie się podrobionym dokumentem i po trzecie, poświadczenie nieprawdy. Piotrkowski prokurator nie chce mówić o szczegółach, dodaje tylko, że najwyższą karą zagrożony jest drugi czyn. Radnemu z Kamieńska grozi bowiem od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Waldemar Z. nie czuje się jednak winny. - Nie poświadczyłem nieprawdy - wyjaśnia radny. - Będę się starał oczyścić z zarzutów jak najszybciej. Nie z mojej winy postępowanie przed sądem toczy się tak długo. Ja nie powoływałem żadnych świadków, a świadkowie prokuratury zeznawali na moją korzyść. A cała sprawa opiera się o pięć donosów - dodaje. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, Waldemar Z. miał wyciągnąć ze swoich akt osobowych w ARiMR w Piotrkowie Trybunalskim świadectwo maturalne. - Rzeczywiście, w dokumentach do Agencji napisałem, że mam wykształcenie rolnicze, chociaż takiego nie posiadam, bo skończyłem liceum, ale maturę oczywiście mam - mówi Gazecie oskarżony radny. - Nie uważam, żeby to było jakieś duże przestępstwo - dodaje. Wykształcenie rolnicze było warunkiem przyjęcia do pracy w piotrkowskiej ARiMR. Natomiast na ulotce wyborczej Waldemara Z. znajdujemy inny budzący kontrowersje zapis. Wtedy kandydat na radnego, a obecnie radny napisał: "(...) 35 lat, ekonomista, urodzony w Kamieńsku (...)", co może sugerować, że skończył on nawet studia wyższe o takim profilu. - Tak napisałem, ale nie przysporzyło mi to głosów - broni się Waldemar Z. - Poza tym taki zapis nie mówi, że mam wyższe wykształcenie. Ekonomistą jestem z zamiłowania, a nie z wykształcenia. A gdybym napisał, że jestem filatelistą, to też musiałbym mieć takie wykształcenie? - pyta. Kolejna rozprawa zaplanowana została na połowę sierpnia. Janusz Kucharski